Ford Mondeo MK4 – rywal Passata

Ford w roku 2006 pokazał czwarty z kolei model Mondeo, który na dobre zerwał z niechlubną opinią o producencie – na którą z kolei dzielnie i wytrwale pracował poprzedni model, oznaczony MK3. Notoryczne problemy z korozją oraz duża problematyka związana z ponadprzeciętnie awaryjnym (i równie drogim w naprawach) układem wtryskowych Delphi (turbodiesle) spowodowały, iż wielu byłych posiadaczy Mondeo MK3 na samą myśl o tym pojeździe zaczyna blednąć. Na szczęście w obecnie produkowanych Fordach temat przedwczesnej korozji nadwozia jest praktycznie niespotykany, a dostępna gama silników zadowoli większość nabywców. Dlatego też Fordy Mondeo MK4 zaczęły być coraz częściej poszukiwanymi pojazdami na rynku aut używanych. Trend ten nie dziwi biorąc pod uwagę fakt, że najważniejszy konkurent Forda w tym segmencie – jakim jest VW Passat B6 – zdecydowanie stracił na jakości w porównaniu z poprzednimi modelami. Dodatkowo niedawna afera Diesel Gate, w której producent z Wolfsburga odegrał główną rolę, nie przyczyniła się do wzrostu zainteresowania używanymi Volkswagenami. Dlatego jeśli ktoś ma dylemat, co kupić zamiast „sprawdzonego VW” – warto poważnie zastanowić się nad Fordem.

Nadwozie - bez ekstrawagancji.

Nadwozie – bez ekstrawagancji.

Nadwozie – miłośnicy wyszukanego designu nie znajdą tutaj zbyt wiele ciekawych pomysłów, o których warto by dyskutować podczas spotkań przy piwie. Nie ma szokowania obłościami, wszechobecnymi chromowanymi elementami wykończenia, atrapą wielkości drzwi od stodoły czy też innymi nietypowymi rozwiązaniami, które miałyby być powodem do stawiania Mondeo na piedestale sztuki projektowania nadwozi. Ale nie wszyscy nabywcy szukają pojazdów, od których ciężko oderwać wzrok – w takiej sytuacji obecność marek typu SsangYong w Polsce z góry skazana byłaby na porażkę. Wystarczy poprawnie naszkicowana sylwetka, która nie odrzuca na pierwszy rzut oka (zasadniczo w tym segmencie pojazdów jest to rozwiązanie lepsze, niż designerski wynalazek, który będzie popularny na zasadzie „modnej linii” przez 2-3 lata, a później nikt na niego nie będzie chciał spojrzeć). Taki właśnie jest Mondeo – pozytywnie przeciętny.
Jeśli natomiast odejdziemy od oceny wyglądu – a skupimy się na funkcjonalności – to mamy do czynienia z bardzo przestronnym nadwoziem (nawet jak na auto klasy średniej), które w wersji kombi staje się idealnym wręcz samochodem rodzinnym. Bagażnik o wielkości 550 litrów można powiększyć przez złożenie siedzeń do imponujących 1740 litrów (Passat B6 to 600/1730 litrów, Skoda Octavia II – 560/1620 litrów, BMW 5 Touring E61 – 500/1650 litrów). Niewiele gorzej wypada tutaj liftback, którego początkową 540 litrową objętość bagażnika w razie potrzeby powiększymy do 1460 litrów – a to jest więcej, niż ma Audi A4 kombi (w odmianie B8)!

Bagażnik - ponadprzeciętnie duży.

Bagażnik – ponadprzeciętnie duży.

W 2010 roku nadwozie Mondeo przeszło lekki facelifting, którego efektem jest przebudowany zderzak przedni (mieszczą się w nim światła LED do jazdy dziennej), odrobinę zmieniona pokrywa bagażnika, oraz światła tylne wykonane również w technologii LED. Do tego doszły kosmetyczne zmiany we wnętrzu – szczerze mówiąc mało istotne dla codziennej eksploatacji samochodu.

 

Wnętrze to pod wieloma względami bardzo mocny punkt omawianego modelu Forda. Miłośnicy trwałych materiałów zdecydowanie nie będą zawiedzeni – wszystko jest wyjątkowo odporne na upływ czasu i nawet grubo powyżej 200 tysięcy kilometrów przebiegu elementy wnętrza nie wykazują śladów nadmiernego zużycia. Do tego bardzo pozytywnie wrażeniem ogólnym zaskakuje wersja Titanium, w której spotkać można bardzo wygodne fotele wykonane ze skóry łączonej z alcantarą, oraz kilka innych smaczków podkreślających topową odmianę wyposażeniową.

Wersja Titanium - warta grzechu.

Wersja Titanium – warta grzechu.

Zastosowanie dobrych i trwałych materiałów ma swoje minusy – bardzo trudno „na oko” ocenić przebieg pojazdu. Praktyka wskazuje, że tapicerka foteli bez większego problemu znosi przebiegi rzędu 300 tysięcy kilometrów, nie wykazując za bardzo tendencji do rozpadu. Wcześniej pojawia się zużycie skórzanego poszycia kierownicy, czy też wytarcie lewarka skrzyni biegów, ale akurat te elementy są łatwo wymienialne. Dlatego też z dużą dozą ostrożności należy podchodzić do „rewelacyjnie utrzymanych i okazyjnie tanich” egzemplarzy, pojawiających się nagminnie w ogłoszeniach – na korzyść sprzedającego działa tutaj fakt, że sprawdzenie autentyczności przebiegu nawet w serwisie autoryzowanym często okazuje się niemożliwe.

 

Zawieszenie oparte jest o sprawdzone kolumny MacPhersona z przodu (na każde koło przypada 1 wahacz + amortyzator), z tyłu mamy do czynienia z układem wielowahaczowym. Zarówno zestrojenie zawieszenia jak i jego trwałość nie pozostawia wiele do życzenia. Z wyjątkiem odrobinę zbyt szybko zużywających się elementów układu kierowniczego (drążki kierownicze, końcówki, przekładnia kierownicza) kierowca nie będzie miał wielu powodów do narzekania. Zawieszenie nieźle sprawuje się na polskich drogach, nie generuje żadnych nieprzyjemnych odgłosów pracy, a wielowahacz z tyłu zdecydowanie poprawia prowadzenie i czucie pojazdu. Do tego dostępność zamienników elementów zawieszenia u różnych producentów gwarantuje możliwość taniego i szybkiego doprowadzenia podwozia do stanu wzorowego.

 

Silniki to kolejny bardzo mocny punkt MK4. Śmiem twierdzić, że nie ma w ofercie złej jednostki napędowej, patrząc pod kątem ewentualnych problemów eksploatacyjnych. Najbardziej poszukiwane na rynku są dwulitrowe, wolnossące silniki benzynowe Duratec o mocy 145 KM – w których dzięki zastosowaniu starej technologii wtrysku pośredniego możliwy jest bezproblemowy montaż instalacji gazowej. Osoby szukające wrażeń – mogą skierować się w stronę turbodoładowanych EcoBoostów – z dwóch litrów pojemności osiągają 203 lub 240KM. Z kolei osiągi połączone z ciekawym brzmieniem zapewni 2.5 litrowa jednostka turbo, produkcji Volvo, generująca 220KM. Zwolennicy tankowania oleju napędowego będą pozytywnie zaskoczeni jednostkami 2.0 TDCi (które ze starymi TDCi mają wspólne tylko oznaczenie) – Ford zapożyczył te jednostki od francuskiej grupy PSA i była to jedna z najlepszych decyzji, jaką mogli podjąć przy konfigurowaniu czwartej edycji Mondeo. Zarówno 140 jak i 163-konna odmiana tego silnika nie przysparza praktycznie żadnych kosztownych problemów ekspoatacyjnych, oferując przy tym wystarczające osiągi oraz niezłą ekonomikę zużycia paliwa. Najmnocniejszy TDCi o pojemności 2.2 litra oparty jest o system wtryskowy Bosch i generuje 170 lub 200KM – z racji wysokiej ceny zakupu jest niestety jednostką najrzadziej występującą w ofertach samochodów wystawionych do sprzedaży.
Osobiście polecam sprawdzony na wielu płaszczyznach 2.0 TDCi. Spory wybór aut z tą jednostką napędową daje możliwość dopasowania finansów, które przeznaczyć chcemy na zakup, do konkretnego modelu z wyposażeniem, które będzie satysfakcjonowało nabywcę. Pomimo teoretycznie skomplikowanej budowy samego silnika – nie przysparza on żadnych poważnych problemów podczas eksploatacji, system wtryskowy dzielnie znosi nawijanie kolejnych kilometrów, zestawione z silnikiem sprzęgło oraz koło dwumasowe – wytrzymuje przebiegi c.a. 200 tysięcy kilometrów, a sześciobiegowa skrzynia manualna pozwala na uzyskanie średniego spalania na poziomie 6.5 – 7 litrów na każde przejechane 100 km.

2.0 Ecoboost

2.0 Ecoboost  – słuszny wybór, jeśli szukasz szybkiego, rodzinnego samochodu.

Miłośnikom silników benzynowych sugeruję bardzo poważnie rozważyć jednostki EcoBoost. Silnik o pojemności 1.6, dysponujący mocą fabryczną 160KM, całkiem dobrze napędza dużego Forda, a dzięki zmianie oprogramowania można bez większych problemów osiągnąć moc zbliżoną do 200KM. Średnie spalanie takiej jednostki napędowej rzadko kiedy przekracza 9 litrów na 100 km, nawet, jeśli średnio delikatnie kierowca obchodzi się z pedałem przyspieszenia. Z kolei dwulitrowa, 203 lub 240-konna jednostka turbodoładowana, dysponująca potencjałem tuningowym pozwalającym na bezpieczne podniesienie mocy w okolice 270KM, zadowoli każdego, kto od rodzinnego samochodu oczekuje ponadprzeciętnych osiągów. Jak na razie nie ma żadnych niepokojących sygnałów od użytkowników tych jednostek napędowych w temacie poważniejszych awarii, których należałoby się obawiać.

 

Układ napędowy to rzecz, której warto poświęcić uwagę z jednego powodu. Otóż w Fordach do wyboru są 3 rodzaje skrzyń biegów. Klasyczny, 5 lub 6-biegowy manual (w zależności od wersji silnikowej), klasyczny 6-przełożeniowy automat (Durashift) oraz skrzynia automatyczna dwusprzęgłowa Powershift. W praktyce – najlepiej jeździ samochód ze skrzynią Powershift. Błyskawiczna zmiana biegów oraz niskie zużycie paliwa to cechy, które bardzo poważnie przemawiają za zakupem samochodu wyposażonego w ten wynalazek. Niestety praktyka wskazuje, iż żywotność zestawu sprzęgieł to okolice 150 tysięcy kilometrów, a koszt wymiany kompletu sprzęgłowego sięga 7 tysięcy złotych. Jeśli do tego dodamy koło dwumasowe, które także występuje w tej skrzyni – to potencjany wydatek, jaki ponieść trzeba na jej naprawę może być istotnym czynnikiem wpływającym na wybór przeniesienia napędu.

Powershift - skrzynia doskonała, ale droga w obsłudze.

Powershift – skrzynia prawie doskonała, ale droga w obsłudze.

Bez większych obaw można za to kupować wersje wyposażone w klasyczne skrzynie manualne. Awaryjność samych skrzyń jest na bardzo niskim poziomie, praktycznie zerowym. Sprzęgło i koło dwumasowe – jak już pisałem wcześniej – wytrzymuje przebiegi rzędu 200 tysięcy kilometrów. Mała uwaga – producenci pozostawili bardzo niewielką tolerancję przenoszonego przez koło dwumasowe momentu napędowego. Dlatego też chiptuning jednostek 2.0 TDCi często nie daje pożądanych efektów (duże zwiększenie mocy/momentu), gdyż bardzo szybko dochodzi do pojawiania się wibracji na kole dwumasowym przy podnoszeniu maksymalnego momentu napędowego.

 

Eksploatacja Forda Mondeo w jego czwartej odsłonie nie powinna być powodem do zmartwień. Nawet egzemplarze z przebiegami rzeczywistymi dochodzącymi do 300 tysięcy kilometrów nie generują ponadprzeciętnych kosztów napraw. Proste zawieszenie, przemyślany dobór jednostek napędowych, trwałe materiały wykończeniowe – to Warto wziąć pod uwagę fakt, iż wizualnie samochody te wyjątkowo dobrze znoszą trudy codziennej eksploatacji i ciężko jest ocenić „na oko” rzeczywisty kilometraż, jaki pokonał dany model. Nie pomaga w tym także centralna ewidencja serwisowa Forda w Polsce – odnotowywane są w niej przeważnie tylko naprawy gwarancyjne. Oznacza to, że w większości wypadków przebiegu aut, które nie były poddane żadnej naprawie gwarancyjnej, nie można zweryfikować w ogóle. Nie należy natomiast martwić się o problemy z korozją nadwozia, bo takowe w przypadku Mondeo MK4 nie występują. Producent daje 12-letnią gwarancję na powłokę perforacyjną nadwozia – warto wiedzieć jednak o tym, że utrzymanie gwarancji wymaga raz do roku samochód wizyty w serwisie autoryzowany w celu weryfikacji stanu nadwozia.

 

Podsumowując wszystkie powyższe informacje można postawić tezę, iż Ford dobrze odrobił zadanie domowe i wyciągnął wnioski z problematyki eksploatacyjnej poprzednich modeli Mondeo. Zrezygnowano z wynalazkowych silników opartych o kontrowersyjnej jakości układy wtryskowe. Poprawiono zabezpieczenie antykorozyjne nadwozia. Postawiono na trwałe, sprawdzone rozwiązania w zawieszeniu. Dopracowano gamę silników benzynowych, aby móc konkurować z resztą producentów. Wszystko to złożyło się w bardzo rozsądnie skonstruowany samochód, godny polecenia wszystkim, którzy stoją przed dylematem wyboru samochodu rodzinnego. Porównując Mondeo z jego najbliższą konkurencją z Niemiec, jaką jest VW Passat, można spokojnie stwierdzić, że taki krok, jaki Ford zrobił do przodu – VW zrobił w tył, wypuszczając na rynek model Passata B6. Do tego obecna sytuacja Volkswagena na rynku jest mocno dyskusyjna – biorąc pod uwagę problemy wynikające z ujawnienia nielegalnych zmian oprogramowania, mających na celu zaniżanie emisji spalin podczas testów. Dlatego też rozsądniejszym wyborem na auto rodzinne wydaje się być Mondeo – równie przestronne, jak Passat, oferujące lepsze silniki, nie mające nagminnych problemów z elektroniką i nie obarczone ewentualnym ryzykiem gwałtownej utraty wartości ze względu na problemy koncernu.

 

Więcej informacji na temat Forda Mondeo MK4 znaleźć można w poniższym czasopiśmie, w całości poświęconym temu modelowi. Udostępniamy to dzięki uprzejmności www.autobeztajemnic.pl

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

(Spamcheck Enabled)